Sekcja Góry

wujczykij

Powołuję do życia Sekcję Góry. Sekcja jest przeznaczona dla wędrowników z SDW Czterdzieści i cztery. W jej działalności mogą brać jednak udział również wędrownicy i wędrowniczki z innych drużyn, a także instruktorzy i harcerze.
Naczelnym celem Sekcji jest poznanie polskich gór.
Pełnoprawnymi członkami Sekcji stają się osoby, które w terenie górzystym przeszły co najmniej 100 km od momentu powstania Sekcji. Wówczas też uzyskują one prawo do noszenia na klapie prawej kieszeni oznaczenia sekcji tj. trójkąta (symbolu gór). Symbol jest wyszywany przez członków sekcji osobiście składa się z trzech kolorów (każde ramię trójkąta wyszywane jest innym kolorem):
a) zielonego- symbol przyrody
b) żółtego- symbolu kultury
c) czerwonego-symbolu historii

Sekcja odbywa co najmniej 4 wyprawy w roku harcerskim (przy czym jedna obowiązkowo w zimie). Każdy członek Sekcji jest obowiązany do wzięcia udziału w co najmniej dwóch wspólnych wyprawach w roku.
Celem Sekcji jest jednak nie tylko dotarcie do jak największej liczby ciekawych miejsc w polskich górach, ale również poznanie związanych z danym terenem historii, przyrody i kultury zamieszkującej tam ludności. Dlatego każda wyprawa zostanie poprzedzona gruntownym przygotowaniem, które pozwoli zapoznać się z wyżej wspomnianymi elementami Wyprawy sekcji będą miały również na celu zdobycie sprawności wiążącymi się z górami (wyga górski, etnograf etc.) oraz odznak PTTK.
Sekcja będzie posiadała również własny system odznaczeń, którego miara będzie ilość przebytych kilometrów i trudność pokonanych tras. Te swego rodzaju stopnie będzie można zdobywać wspólnie w ramach wypraw Sekcji oraz indywidualnie po wcześniejszym uzgodnieniu.

wujczykij

A więc kto się zapisuje?
A może jakieś pomysły na pierwszą wyprawę?
Kontakt do mnie: marcinwujczyk[et]wp.pl

Piękny

Hmm... Marcinie... Ciekawy pomysł... Myślę, że wartałoby zacząć od tego co mamy najbliżej a więc pasma Gór Świętokrzyskich...

Dunczyk

Zbliża się Wykus. Myślę, że w najbliższym czasie o tym pogwarimy na żywo. Przyznaję, że mi się marzy sekcja militarna-krew, błoto,hałas, darcie buzi, płacz,hardcore, choć czuję, że idea Marcina(podłoże pod nowe stawanie się, kreowanie tego co konkretne, vide:Forma) będzie miał swoje odbicie w rzeczywistości (to co wyznacza rzecz danego rodzaju, vide: Materia), bo istota tego pomysłu jest prawdziwa i piękna i wynika z wiedzy, vide: Cnota. Ps. Jestem po egzaminie z filolzofii i łac, więc przepraszam z góry.

Piękny

...venis mecha;p

Dunczyk

No ba

Piękny

Panta rei... Może wreszcie u nas zacznie płynąć a nie cały czas stać w miejscu;)

Dunczyk

A więc co do sekcji tak na poważnie jestem nastawiony przychylnie i mam taką wizję, oczywiście którą będzie można wdrażać w życie po pewnym czasie i po początkowych sukcesach sekcji, a więc rozszerzenie sekcji na inne środowiska głównie Skarżysko (Marcin to uwzględnił). Myślę, że byłby to idealny sposób integracji w namiestnictwie i wśród harcerek i wędrowniczek- jest to ważne bo wspólnie podejmujemy różne inicjatywy (vide: Wykus, Biała Służba, obozy) a nasze relacje są ... nie najgorsze[w Skarżysku też są fajni ludzie], poza tym łatalibyśmy niedobory natury frekwencyjnej (vide: obecność jednej osoby np ze St-c czy Sk-a na wędrówce nie przekreślałaby wędrówki). A więc proponuję koniecznie w wakację pochodzić trochę po Świętokrzyskich nie koniecznie w wyłącznym składzie 44. Ważne- warto zrobić parodniową (3-4 dni) wędrówkę po np. Beskidzie w pełnym składzie 44 (w tym Marcin W.) oraz z Wielkim Komendantem i wtedy zawstydzić Mosad, Grom itd. naszym survivalem. Może wypowiedzą się harcerki i harcerze?

Piękny

Ja jestem za i podpisuję się pod tym nie tylko obydwoma rękoma, ale także obydwiema nogami i językiem (jakbym jeszcze umiał ;D;D;D )...

Hubert

Jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to:
1. POMYSŁ JEST ŚWIETNY
2. myślę, że trzeba zrobić coś najpierw w swoim gronie żeby nasz marketing nie przerósł naszych możliwości
3. Działajmy i niech nie zabraknie nam ambicji i pomysłów Smile

wujczykij

Cieszę się, ze pomysł spotkał się z Waszym przychylnym spojrzeniem. Żałuje, że nie moglismy porozmawiać o tym na Wykusie ale vis maior...
Chciałbym może żebyśmy najpierw wybrali się na dwu dniową wyprawe weekendową może na początku sierpnia.
Gory Świetokrzyskie to dobry pomysł choć mnie też kuszą Sudety. Cool

Piękny

Marcinie... Przytoczę tu pewną sentencję, którą napisał mi niegdyś mój animator na oazie...:
"Zaczynaj od rzeczy małych,
jeżeli chcesz byćwielkim.
Zakładaj głęboki fundament pokory,
jeśli zamierzasz budować wysoko..."
Myślę że jest to najwłaściwszy argument przemawiający za rozpoczęciem zmagań od Gór Świętokrzyskich. Na Sudety przyjdzie czas jeśli wytrwamy, a nie można się porywać bez żadnego przygotowania na jakieś extremy... Trzeba wszystko robić stopniowo i z umiarem...

Hubert

Tak to jest, że prawie każda teza ma swoją anty-tezę, która może się bronić z równą skutecznością. Może jednak warto zacząć od czegoś większego niż Góry Świętokrzyskie, żeby sobie pokazać, że potrafimy. Często jak się zaczyna na rzeczach małych to i na nich się kończy Wink

Piękny

Nie wkurzaj mnie Lopez, bo Twoje poglądy są co najmniej dziwne. Porównam to tak. To tak, jakbyś nigdy nie nurkując w pełnym wyposażeniu i nie mając pojęcia o zachowywaniu sięna większych głębokościach zszedł na głębokość 100m... Albo jakbyś, nie umiejąc pływać, kazał się wywieźćnad Rów Mariański i zaczął tam się uczyć pływać... Góry to żywioł wcale nie mniej bezwzględny od wody, czy też ognia... A nikt z nas nie ma chyba dostatecznego przygotowania jeżeli chodzi o chodzenie po górach.

Hubert

Nie sądzę, żebym kogoś wkurzał.
Porównanie jest conajmniej nierelewantne ponieważ chodzić umie każdy. Nie proponuję Wam wyprawy na Mt Kinley, prawda? Wniosek jest taki: ambicje + realna ocena możliwości = sukces Smile